Stary Młyn Loretta i Dawid
Ona: piękna kobieta, uśmiechnięta , przy tym totalnie wyluzowana . Widać było ,że szczęście bije od niej z daleka, , ubrana w cudowną suknię jak z paryskiego katalogu . Gdy po raz pierwszy popatrzyła w lustro zaczęło do niej docierać ,że jej marzenie o sukni i ślubie jak z bajki właśnie się spełnia.
On: przystojny, wystylizowany, zadbał o każdy szczegół! Dawid, niczym aktor, założył swój elegancki garniak, który dodał mu jeszcze większej pewności siebie a do tego ciemne okulary i już wyglądał jak agent z secret service 🙂
Oni: tworzą niesamowity duet, są pełni radości, zarażają każdego, kto znajdzie się w ich otoczeniu.
Dzień ślubu Loretty i Dawida
O tym fakcie , iż marzenia mają moc sprawczą, nie muszę chyba nikomu wspominać. Ale że tworzą magię i zarażają pozytywnym myśleniem, przekonałem się na ślubie tych cudownych ludzi: Loretty i Dawida.
Historię tego wielkiego dnia rozpoczynamy od przygotowań. To często moment, w którym po raz pierwszy stajecie przed moim obiektywem. I wiecie co? Kiedy tylko zacząłem swoją pracę wiedziałem , że to będzie bajeczny ślub i zjawiskowe wesele!
Dawid ubierał się w hotelu Stary Młyn w Sędziszowie Małopolskim niedaleko Rzeszowa , dokładnie w tym samym miejscu ,gdzie potem miało odbyć się przyjęcie weselne . Urokliwe miejsce, zaaranżowane z niesamowitym wyczuciem smaku i stylu, dużą przestrzenią, pokojami dla gości, a przy tym, z kameralną atmosferą . Loretta i Dawid wpasowali się więc idealnie w to miejsce. Spora sala taneczna jest wymarzonym miejscem dla tych fotografów, którzy lubią łapać tą wyjątkową atmosferę z daleka , nie krępując przy tym bawiących się gości i zapisując z ukrycia wszystko to co dzieje się na parkiecie . Klimat wesela był nieziemski i ciężko opisać to słowami dlatego lepiej wyrażą to moje zdjęcia.
Loretta natomiast etap przygotowań rozpoczęła w rodzinnym domu. Tam też powstało wiele pięknych portretów , a przy tym było wesoło jak zawsze w towarzystwie tej pięknej damy.
Plener o zachodzie słońca
Na sesję zdjęciową wybraliśmy się w przepiękne miejsce z charakterystycznymi punktami . Polskie Malediwy w województwie śląskim przywitało nas cudną pogodą i wyjątkowym zachodem słońca , w blaskach którego zakończyliśmy naszą wspólną przygodę .
Przyznam się że takie sesje nie należą do tych z gatunku łatwych 🙂 Miejsce jakie moja para młoda wybrała na swój plener ślubny może na zdjęciach wygląda jak spacerek. W rzeczywistości wymaga sporo sił i dobrej kondycji . Schody prowadzące na sam szczyt wielkiej skały często doprowadzają mnie do rozpaczy 😉 , zwłaszcza gdy przyjdzie po nich biegać z plecakiem wypełnionym sprzętem . Wspinanie się po skałkach ,które często bywają mokre, też nie należy do tych najłatwiejszych. Jednak gdy potem widzę wasze zadowolone miny , cały ten trud przemija bezpowrotnie , bo liczy się Wasza opinia .
Zapraszam was do oglądania i komentowania reportażu tej sympatycznej pary młodej . Pozdrawiam cieplutko Filip Skrabacz
MakeUp https://kalliste-kosmetologia.pl/
Fryzura https://studio-blazkowska.pl/